Wordcamp Europe 2016 w Wiedniu
Po kilku latach odwiedzania konferencji startupowych i blogowych, wsiąknąłem nieco bardziej w społeczność WordPressową i właśnie na tego typu wydarzenia ostatnimi czasy przeznaczyłem cały czas zarezerwowany na branżowe lansowanie się.
Zacznę od okńca: Wypad do Wiednia na WordCamp Europe okazał się fenomenalną przygodą i pokazał mi jak wielka przepaść dzieli nasze polskie podwórko od zachodnich standardów. Zarówno od strony organizacyjnej jak i ze względu na mentalność uczestników.
Perfekcyjna organizacja, 200% profesjonalizmu z każdej strony, a na otwarciu wydarzenia głównym przesłaniem padającym ze sceny jest „Make friends”. Przez kolejne dni osoby zapatrzone w smartfony stanowią mniejszość, a zagadujący w każdej możliwej chwili nieznajomi z autentyczną ciekawością dopytują o to czym się zajmujesz, a sami zdradzają wiele tajników własnych biznesów. Biznesów. Właśnie. Konferencja, na której spodziewałem się głównie nerdów i programistów/freelancerów, okazała się skupiać ludzi zorientowanych biznesowo. Niezwykle otwartych, serdecznych i ciekawych, a także cierpliwie odpowiadających na wszelkie pytania.
Niezależnie czy rozmawiałem z Niemcem, Anglikiem, Rumunem czy Grekiem, 100% spotkań i rozmów było świetnych. Żeby jednak nie przynudzać o WordPressie czy technicznych geekowych sprawach, poniżej zamieszczam trochę fajnych zdjęć z luźnymi komentarzami. 🙂
Do Wiednia dotarliśmy (ja i mój wspólnik Paweł) o świcie, więc było nam dane zjeść super wczesne śniadanie o wschodzie słońca w jednym z urokliwych Wiedeńskich mini-parków. Po takim poranku nie było możliwości, żeby cały nie nie był SUPER.
W ramach bonusu mogliśmy również na żywo śledzić wyniki referendum nieuchronnie zbliżające świat do brexitu. 😉
Drugie śniadanie pod chmurką, w centrum Wiednia. Pokemon GO jeszcze nie było, więc jak nudziarze po prostu czytaliśmy maile i wieści z Euro.
Cała konferencja odbywała się w muzeum. Ale nie takim jakie znam z Polski. Na terenie wiedeńskiego Museumsquartier już wczesnym wieczorem zaczynały się zbierać prawdziwe tłumy młodzieży, by w kulturalnej atmosferze, z piwem i dobrym jedzeniem spędzać czas ze znajomymi do późnych godzin nocnych.
Wieczorem cały plac z powyższego zdjęcia był tak peeełnnyyy ludzi, jak Kraków w trakcie ŚDM.
A to już jedna z kilku sal, w których odbywały się prelekcje. Jedyne 500 miejsc, prawie cały czas większość była zajętych, i często zdarzało się że sporo osób nie mieściło się. Kto nie miał miejsca siedzącego był grzecznie, ale stanowczo wypraszany przez wolontariuszy.
Na scenie współtwórca WordPress Mike Little. Skromny, rasowy nerd i open source’owa dusza, w przeciwieństwie do innego współtwórcy…
…czyli Matta Mullenwega, multimilionera, gwiazdy z Doliny Krzemowej, traktowanego przez wszystkich jak rasowy celebryta. Niesamowicie skrajne dwie postaci.
Poza lansem i typowo biznesowymi tematami, sporo było również developerskiej magii, czyli zapowiedzi tego w jakim kierunku podąża WordPress. Oj będzie się działo!
Trzeba było też pojechać do Wiednia, żeby poznać sporo fajnych ludzi z Polski i pójść na piwo!
Musieliśmy też pojechać aż do Wiednia, żeby raz w roku spotkać koleżankę Izę. W końcu Wiedeń jest bliżej niż Lublin. Raczej.
Również w WordPressowym towarzystwie było nam dane oglądać i świętować największy sukces polskiej piłki za mojego życia, czyli awans do ćwierćfinału Euro 2016.
A za rok WordCamp Europe odbędzie się w Paryżu. Bilety już w sprzedaży.
WordCamp Europe w Wiedniu to była najlepsza konferencja na jakiej w życiu byłem i w moim sercu wbiła się na najwyższy stopień podium, który dzielić będzie razem z magicznym Blog Forum Gdańsk, na które wracam po roku przerwy. 🙂 <3